Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 1 lipca 2004, 13:50

autor: Maciej Myrcha

Pozew przeciwko Vivendi Universal Games

W miniony poniedziałek do siedziby Sądu Najwyższego w Los Angeles wpłynął pozew przeciwko firmie Vivendi Universal Games złożony przez Neila Aitkena, pracownika Knowledge Adventure (studia podległego VUG). Pozew ten dotyczy niezapłaconych nadgodzin, które pracownicy VUG zamierzają teraz odzyskać.

W miniony poniedziałek do siedziby Sądu Najwyższego w Los Angeles wpłynął pozew przeciwko firmie Vivendi Universal Games złożony przez Neila Aitkena, pracownika Knowledge Adventure (studia podległego VUG). Pozew ten dotyczy niezapłaconych nadgodzin, które pracownicy VUG zamierzają teraz odzyskać.

Sprawa jest dość poważna, ponieważ według dokumentów przedstawionych przez pana Aitkena, firma Vivendi od co najmniej 4 lat nie wypłacała swoim pracownikom pieniędzy należnych za nadgodziny a co więcej zmuszała ich aby fałszowali zapisy rzeczywistego czasu przebywania w pracy i nie wykazywali pracy w weekendy. Obrońca Neila Aitkena, powołuje się na prawo pracy, według którego jeśli programista komputerowy zarabia mniej niż 44.63 USD za godzinę (ok. 165 zł), za każdą kolejną godzinę przepracowaną ponad 40 godzin w tygodniu powinien otrzymać 150% normalnego wynagrodzenia godzinowego. Jak można się domyślić, "oszczędności", które firma VUG poczyniła na niewypłacaniu należnych nadgodzin są kwotą niebagatelną, nie więc dziwnego, że pracownicy w końcu upominają się o swoje - wielu z nich zapisywało wypracowane nadgodziny na własną rękę. Oprócz zaległych wypłat firma będzie musiała również wytłumaczyć się z naginania prawa pracy i "sugerowania" wpisywania nieprawdziwych godzin roboczych.

Kierownictwo firmy VUG odmówiło skomentowania tych rewelacji.